Moje Menu
Ciągowice
Różności
Paintball
Kupno
|
Strychlid
Opowiadanie o Strichlidzie Strychlid.Ten sympatyczny i niegroźny stwór żyje wyłącznie w dużych miastach, a dokładnie w kanałach. Wychodzi z nich wyłącznie nocą - na żer. Nie potrzebuje wiele - 8 do 12 kg świeżego ludzkiego mięsa co noc. Wyglądem do złudzenia przypomina normalnego żywego człowieka. Ma tylko nieco dłuższe zęby i nieświeży oddech,większą siłę oraz przerażające czarne oczy. Marian 20 lat. Pamiętam ten dzień - był wyjątkowy, ktoś wreszcie odpowiedział na moją ofertę pracy, będę pracownikiem masarni na nocną zmianę. Ubrałem się wyjątkowo starannie, nowe spodnie i czysta koszula, była już godzina dziesiąta wieczorem. Wyszedłem pospiesznie żeby nie spóźnić się do pracy pierwszego dnia. Dojechałem metrem. Wszedłem do dużej hali zakładu, przedstawiłem się w portierni. Zaproszono mnie do poczekalni przed gabinetem kierownika. Będzie rozmowa kwalifikacyjna.Usiadłem na krześle, po chwili podeszła sekretarka. Była bardzo uprzejma, spytała czy palę papierosy, czy przyjmowałem w ostatnich dniach jakieś antybiotyki i czy nie jestem przypadkiem w trakcie leczenia. Oczywiście byłem zdrowy, więc mogłem się tym pochwalić. Weszła na moment do kierownika, po chwili wyszła i poprosiła mnie do środka. Zamknęła za mną drzwi - na klucz. W pokoju było słabe światło, ale w półmroku był widać sylwetkę wysokiego,dobrze zbudowanego mężczyzny. - Proszę usiąść - usłyszałem Widziałem tylko jedno krzesło - na środku pokoju, więc usiadłem na nim. Wtedy kierownik podszedł bliżej i pochylił się nade mną. Był jakiś dziwny, coś w było jego oczach i strasznie jechało mu z mordy. Przyjrzał mi się uważnie: - Rzeczywiście wyglądasz zdrowo. - Dziękuje, staram się dbać o swoje zdrowie - odpowiedziałem grzecznie. - Lubię świeżych pracowników. - To wspaniale, mam szczęście. - Nie, kurwa to ja mam szczęście. Pomyślałem w tym momencie, że równy z niego gość, szybko się wyluzował, przestał się bawić w te głupią grzeczną gadkę. - Podobasz mi się jako szef - powiedziałem - będę kurwa dobrym pracownikiem. - Ależ nikt ci nie każe tu pracować! - Jak to? To po co tu kurwa jestem? - Zaprosiłem cię na kolację. - Cha, cha ma pan zajebiste poczucie humoru. Dosyć tego pierdolenia, robaki w brzuchu mi marsza grają. Wtedy dopiero zauważyłem jak kierownik się ślini. Rzucił się na mnie błyskawicznie, podniósł od góry i rzucił niczym szmacianą lalką o ścianę. Poczułem jak pękają mi żebra. Wyrzygałem żółcią. - Lubię dobrze skruszone mięso. - Czym ty kurwa jesteś? Nie odpowiedział, zrzucił z siebie ubranie i ujrzałem Strychlida w całej okazałości: ciemno brązowe ciało, żebra wychodziły mu przez skórę tworząc jakby zęby, miał też otwartą jamę brzuszną i wtedy zrozumiałem co miał na myśli mówiąc o robakach - wypadały mu z brzucha na podłogę. Zesrałem się w gacie! - Jesteś mi potrzebny. Nie czekałem na reakcję skurwiela, rzuciłem się do okna, ale gnida złapała mnie w połowie drogi, wykręcił mi rękę i zatopił zęby w moim karku. Wyszarpnąłem się, a kawałek mięsa z karku został w jego zębach. Dopadł mnie nim zdążyłem dopaść okna, brakowało mi ułamka sekundy żeby wyskoczyć, ale skurwiel był szybki. Przewrócił mnie na ziemię i poczułem przerażający ból w nodze, zebrałem w sobie resztę siły i wyszarpnąłem nogę z jego szponów. Podciągnąłem się na rękach do parapetu, ostatni raz obejrzałem się przez ramię, Kierownik obgryzał nogę, skorzystałem z okazji, że jest tym zajęty i wyskoczyłem wybijając głową szybę. Spadłem na chodnik, adrenalina tak we mnie buzowała, że nie czułem nawet bólu z pociętej twarzy i nadgryzionego karku. Chciałem wstać i pobiec ile sił w nodze jak najdalej od tego przeklętego miejsca i wtedy do mnie dotarło - w nodze - kurwa gdzie moja lewa noga, wrzasnąłem: - O kurwa pierdolona mać, skurwiel jebany - płakałem - nogę mi ujebał, moją lewą nogę, co ja teraz zrobię bez nogi. Po chwili obtarłem łzy, przewiązałem kikuta paskiem i popełzłem ulicą w kierunku najbliższej stacji metra. Cholera w końcu to koniec świata, mam jeszcze drugą nogę, a pracę sobie znajdę i to porządną, tylko w życiorysie muszę wpisać drobny ubytek zdrowia. WRÓĆ |
Śmieszne Zdjęcia
Tapety będą zmieniane Wasze Strony
|